![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGzKwfYWXbw6u-ruAzC80qcRxMMuYo_kRwNEjllJLNMbY1Uw7kTENb336vJ04lzS6DQhAVQFGlmPwLTkkAOIzC3Aci0FJ00DfqWPAeW82zaOFrV1FeJhbMmaZaXdjPNZoWOnvdykEuIBg/s400/20090722-israel-DSCN1088.jpg)
"Warto więc wspomnieć o niezwykłym wydarzeniu. Na tym placu 22 marca 2000 r. Jan Paweł II sprawował Eucharystię i wygłosił kazanie. Uczestniczyli w niej nie tylko katolicy ale i chrześcijanie różnych wyznań, a nawet muzułmanie z Arafatem na czele. I stało się coś niebywałego. Gdy Papież skończył homilię, z wyżyn minaretu odezwał się donośny głos muezina, który w języku arabskim wzywał swych wyznawców do południowej modlitwy. Wszyscy, wraz z Papieżem, pogrążyli się w nabożnym skupieniu. Znamienne jest, że muezin nie przerwał kazania, choć nadszedł ściśle przestrzegany czas. Arafat wizytę Papieża w Betlejem nazwał jednym z najważniejszych wydarzeń w historii narodu palestyńskiego"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz