![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUgvH3LtZczf6ammImsucGTvLsZJd2M_dx_j0IXHl_KQ6inaATonrzVmAhg6mecUaaiJ8F2IA8iV1lys1gFvgwy2af8gYR3WoF9dN0A6nzup9cZiNJ5ePxTfJnwkDEHsErnIzgmkGBQyI/s400/Hiob.jpg)
"Rzekła mu żona: Jeszcze trwasz mocno w swej prawości? Złorzecz Bogu i umieraj! Hiob jej odpowiedział: Mówisz jak kobieta szalona. Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy? W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył swymi ustami. Usłyszeli trzej przyjaciele Hioba o wszystkim, co na niego spadło, i przyszli, każdy z nich z miejscowości swojej: Elifaz z Temanu. Bildad z Szuach i Sofar z Naamy. Porozumieli się, by przyjść, boleć nad nim i pocieszać go. Skoro jednak spojrzeli z daleka, nie mogli go poznać. Podnieśli swój głos i zapłakali. Każdy z nich rozdarł swe szaty i rzucał proch w górę na głowę. "
(Ks. Hioba 2,9-12)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz